Szkoła Podstawowa im. Adama Mickiewicza w Binczarowej

Binczarowa 26
33-332 Florynka

Tel./Fax: (018) 447-18-58

sekretariat@binczarowa.szkolnastrona.pl

EMOCJE I ICH WPŁYW NA PROCES UCZENIA SIĘ

Może znacie z autopsji bądź z opowiadań pewne sytuacje…

Wpisujecie kod PIN do karty/ telefonu - widzicie komunikat o błędzie, delikatnie zaczynacie się denerwować, wpisujecie raz jeszcze - nadal pojawia się komunikat o błędzie i… nie jesteście nagle w stanie przypomnieć sobie kilku cyferek, mimo tego, że wydawało się to do tej pory banalne. Górę wzięły emocje. Stres, który zablokował (w uproszczeniu mówiąc) dostęp do magazynu pamięci długotrwałej.

Może znacie podobne sytuacje szkolne? Ktoś wychodzi na środek sali lekcyjnej, wcześniej się uczył (widzieliście to, mówił o tym) i nie jest w stanie nic sobie przypomnieć albo przypomina sobie niewiele. Siada potem w ławce i… nagle wszystko pamięta.

Ktoś inny siedzi nad pustą kartką. W domu wymyśla, tworzy, ma szalone pomysły, tutaj, w tej sali lekcyjnej, w tych okolicznościach, z tymi ludźmi wokół nie jest w stanie tworzyć. Znów (w uproszczeniu) emocje blokują dostęp do pamięci.

I zupełnie inne przykłady: świetnie się bawiliśmy, sporo śmiechu było (choć poważnych historii też dotknęliśmy) niesamowita była atmosfera, nie wiemy, kiedy na zajęciach/spotkaniu/lekcji czas nam zleciał, byliśmy rozemocjonowani, pobudzeni, zachwyceni z tego, że się uczymy i że tak się uczymy. I po czasie okazało się, że mnóstwo rzeczy pamiętaliśmy. Dlaczego?  Bo były emocje. Było zaangażowanie, pobudzenie (i pewno wiele innych motywatorów).

 

Emocje są kluczowe w zapamiętywaniu.

Najlepiej zapamiętujemy przy średnim poziomie pobudzenia emocjonalnego i lepiej pamiętamy to, co się łączy z odczuwaniem emocji.  Dodatkowo przywoływanie informacji z pamięci jest łatwiejsze, a przypominane dane są trafniejsze, jeśli znajdujemy się w takim samym stanie psychicznym, w jakim znajdowaliśmy się podczas ich zapamiętywania.

Jakie to ma przełożenie na proces uczenia się? Bardzo duże, olbrzymie. Bo emocje związane są z poczuciem bezpieczeństwa, z wzajemnym szacunkiem (uczniów do siebie, uczniów do nauczyciela i nauczyciela do uczniów). Jeśli uczniowie czują się niepewnie, nie wiedzą, co ich może spotkać, czują się zagrożeni, czują się cały czas testowani, oceniani, porównywani, krytykowani, zwyczajnie lękają się bądź konkretniej już: boją się, to mózg wchodzi w najbardziej nieedukacyjny stan. Hipokamp (ta część mózgu, która odpowiada za zapamiętywanie i przypominanie) zostaje zablokowany. Niczego się w takim stanie nie nauczymy. Co jednak jeszcze ważniejsze: długotrwały stres może hipokamp całkowicie uszkodzić, trwale, zwłaszcza gdy mózg jest młody, dojrzewa (to  więc dziać się może z mózgiem dziecka, które negatywnego stresu doświadcza na każdej lekcji). A hipokamp to ta struktura w mózgu, która jest najważniejsza w procesie uczenia się. Uczenia się nas, ludzi, uczenia się przez całe życie.

Stąd: jeśli ktoś krzyczy na dziecko, otwarcie go krytykuje, wyśmiewa, ciągle łapie na tym, czego nie umie, porównuje do innych, to możemy sobie przecież wyobrazić emocje, które w tym dziecku się pojawiają. Dziecko to też człowiek. My dorośli mielibyśmy te emocje takie same. W takim stanie emocjonalnym dziecko ani niczego się nie nauczy, ani niczego sobie nie przypomni. To najbardziej nieedukacyjny stan naszego mózgu. Bardzo często ucieknie w inne zachowania. To jednak odrębny temat.

 

Jak wykorzystać emocje do procesu uczenia się? Sposobów jest mnóstwo, można choćby  złamać rutynę (na rozmaite sposoby), przygotować coś co będzie niespodzianką, zaskoczyć dzieciaki, przygotować zagadki, które mózg uwielbia, zaaranżować zespołową rywalizację, wykorzystać storytelling - opowieści. 

Albo inaczej: sprawić należy, by uaktywnił się układ nagrody w mózgu (a uaktywnia się on sam, bez zewnętrznych kar i nagród), bo wtedy jesteśmy szczęśliwi. 

 

Jak uaktywnić układ nagrody w mózgu?

Lista będzie długa - przenieście ją do swoich doświadczeń związanych z sytuacjami w życiu, w których się uczyliście/uczycie:

Układ nagrody w mózgu uaktywni się, gdy mamy stworzone relacje, gdy czujemy życzliwość, gdy ktoś nas doceni, podziękuje, wskaże mocne strony, da poczucie bezpieczeństwa i autonomię. Wewnętrzna motywacja, zaangażowanie pojawi się gdy będziemy mogli poczuć się dumni z siebie, gdy będziemy widzieć sens, będziemy mieli  poczucie kontroli, gdy ktoś da na wybór, pokaże nowe możliwości, pozwoli pracować z innymi, pozwoli pomagać sobie, dzielić się tym, co mamy. Układ nagrody uruchomi się przy każdym złamaniu rutyny, zaskoczeniu, zagadce, niespodziance, przyjemności, sytuacji sprawiającej radość i dającej satysfakcję. I układ nagrody uaktywni się, gdy będziemy widzieć pokonywanie przez siebie etapów, będziemy mogli w bezpiecznym środowisku pokonywać swoje słabości, gdy nie tylko będziemy mogli pomagać ale też będziemy mogli otrzymać pomoc, gdy będziemy dostrzeżeni, gdy ktoś pozwoli poznać swoją sprawczość i gdy cel będzie jasny i osiągalny.

 

Wtedy nasz mózg się uczy. Wtedy angażuje się, wtedy włącza się wewnętrzna motywacja. Wtedy pojawiają się emocje. Tylko tyle i aż tyle. Do zaopiekowania się.

To wiedza, którą mamy od ponad 20 lat.

 

Jedynie w otwartej, wolnej od wartościowania przestrzeni możemy przyznać się do swoich uczuć i poznać innych, byśmy mogli czuć się bezpiecznie - wtedy możemy się rozwijać.

 

A. Czyżycka